Podobno, gdy człowiek intensywnie o czymś myśli, to prędzej czy później to do siebie przyciąga.
Pojęcia nie mam jak to dokładnie działa, ale spora grupa osób, twierdzi, że tak jest.
Nie wiem, ile w tym jest prawdy, a ile zwyczajnej ściemy; bo ludzie muszą w coś wierzyć i lubią robić sobie nadzieję. A taka teoria, na pewno pozwala nam na pobudzenie naszej wyobraźni.
Nie każdy się do tego przyznaje, niektórzy nawet twardo zaprzeczają, ale gdzieś, podświadomie, chłoniemy takie rzeczy. A wracają do nas zupełnie niespodziewanie; taki 'klik' w głowie, pojawia się zupełnie niespodziewanie.
I wtedy, zaczynamy się zastanawiać, czy może rzeczywiście 'coś w tym jest'. ;)
No, ja ostatnio się zaczęłam zastanawiać. (a może to po prostu objaw gorączki?)
Ale bardziej pesymistycznie do tego podchodzę, i zwyczajnie zwalam to na zbiegi okoliczności. :)
A jak jest u Was?
Pozdrawiam. :)
Pojęcia nie mam jak to dokładnie działa, ale spora grupa osób, twierdzi, że tak jest.
Nie wiem, ile w tym jest prawdy, a ile zwyczajnej ściemy; bo ludzie muszą w coś wierzyć i lubią robić sobie nadzieję. A taka teoria, na pewno pozwala nam na pobudzenie naszej wyobraźni.
Nie każdy się do tego przyznaje, niektórzy nawet twardo zaprzeczają, ale gdzieś, podświadomie, chłoniemy takie rzeczy. A wracają do nas zupełnie niespodziewanie; taki 'klik' w głowie, pojawia się zupełnie niespodziewanie.
I wtedy, zaczynamy się zastanawiać, czy może rzeczywiście 'coś w tym jest'. ;)
No, ja ostatnio się zaczęłam zastanawiać. (a może to po prostu objaw gorączki?)
Ale bardziej pesymistycznie do tego podchodzę, i zwyczajnie zwalam to na zbiegi okoliczności. :)
A jak jest u Was?
Pozdrawiam. :)