Gdy wszystkiego masz dość,
I wszyscy nagle stali się źli
Wezmę cię za rękę
Znajdziemy spokój i własne miejsce
Bez zbędnych rozmów i łez
Niepotrzebnych kłótni kłamstw
Siedząc razem
Dzieląc się ciszą
Poza szumem miasta
Dźwiękiem awantur i próśb
Leżąc na płasko na ziemi
Szanując ciszę.
I wszyscy nagle stali się źli
Wezmę cię za rękę
Znajdziemy spokój i własne miejsce
Bez zbędnych rozmów i łez
Niepotrzebnych kłótni kłamstw
Siedząc razem
Dzieląc się ciszą
Poza szumem miasta
Dźwiękiem awantur i próśb
Leżąc na płasko na ziemi
Szanując ciszę.
Piękne masz te wiersze... jakoś tak nie potrafię się im nadziwić. Niesamowite... takie z charakterem. Uwielbiam poezję ale takiej jak ta twoja, nie czytałam jeszcze nigdy wcześniej.
OdpowiedzUsuńKoniecznie dodałam cię do obserwowanyc choć już kiedyś miałam. może kojarzysz, ostatnia-spowiedź? teraz nieco zmieiłam adres i klimaty ale w dalszym ciągu zapraszam.
ale jeszcze jedno... ta ostatnia zwrotka podoba mi się najbardziej :) a więc szanujmy ciszę.
"Leżąc na płasko na ziemi
OdpowiedzUsuńszanując ciszę"
świetne:D:D)
to jest fajne i bardzo miłe ;-)
OdpowiedzUsuńTo trochę brzmi jak wyliczanka. Rozumiesz.. "to to to to i jeszcze to" pomysł ciekawy ale popracuj jeszcze nad nim. Dziwnie to wygląda jak każdy wers zaczynasz od wersalików. Zapraszam na moją stronę https://www.facebook.com/Poezja.dla.wszystkich
OdpowiedzUsuńSuper wiersz , bardzo głęboki :)
OdpowiedzUsuń