Jak w dwóch światach.
Docieramy się...
Mówię ale Ty nie słyszysz...
Ta cisza jest jak rozdzierający krzyk.
Pragnący wyrwać się z mego serca.
Moje serce pęka na pół.
Chcę posklejać je, lecz brak mi tchu.
Boję się, że nie odzyskam Cię
Że zostanę sama w ciemności...
Gasną światła, zaciskam mocniej ręce...
Lecz poza własną ręką nie czuję.
Nie czuję Twojego ciepła...
Odszedłeś, zostawiłeś... Samą.
Zbyt wiele łez wylanych.
To wzmocniło mnie.
Już wiem, że nigdy więcej nie poddam się.
Będę walczyć aż zabraknie mi tchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz